Polecane sale weselne w lubuskim, i nie tylko, okiem fotografa ślubnego z Gorzowa Wielkopolskiego,
część II
Niedawno na moim blogu opisałem kilka restauracji z Gorzowa i bliskich okolic, które polecam na zorganizowanie przyjęć weselnych (link do I części). Tematu zdecydowanie nie wyczerpałem, stąd też chciałbym Wam przybliżyć jeszcze kilka miejsc, które niekoniecznie znajdują się blisko miasta, ale które również zasługują na moje polecenie.
„Folwark w Plenerze” Słodkówko
Zacznę od miejsca, które znajduje się już w woj. zachodniopomorskim, 81km od Gorzowa, w miejscowości Słodkówko. Jako fotograf ślubny z całkiem sporym doświadczeniem, bywałem w naprawdę wielu miejscach, ale „Folwark w Plenerze” zrobił na mnie od razu piorunujące wrażenie. A więc mamy piękny sielankowy teren, na którym znajdują się domki dla części gości weselnych, mini ZOO z pociesznymi alpakami, część – w której można się zrelaksować, bujając się na hamaku, między drzewami oraz… piękną salę w stylu stodoły. Na magię tego miejsca składają wszystkie wymienione elementy, ale skupmy się teraz na samej sali. Zanim wejdziemy do wnętrza, widzimy na całej jej szerokości rozpościerającą się werandę, która jest idealnym miejscem na „złapanie oddechu” oraz rozmowy z rodziną i przyjaciółmi. Zielone gustowne dekoracje, wygodne sofy, klimatyczne stoliki, drink-bar… To wszystko znajduje się właśnie tutaj. Co ciekawe – wygląd zewnętrzny budynku nie zdradza nam jeszcze do końca, czego możemy spodziewać się w środku… Ale gdy wejdziemy… osoby, które lubią klimat boho/rustykalny będą miały szczękę na podłodze. Dosłownie! A ta jest betonowa, więc uważajmy 😉 Dużo drewna, duże zielonych dekoracji, dużo bieli na ścianach, dużo magii! 🙂 Zobaczcie poniżej sami!
Podczas wesela widać, że klimat miejsca udziela się wszystkim gościom, jest sielankowo, wesoło, beztrosko.
W kwestii formalnej dodam jeszcze, że na terenie folwarku nie zabraknie miejsc parkingowych na auta gości, tuż obok sali jest wspomniane wcześniej już mini zoo, którym zachwyceni będą najmniejsi goście weselni. Jest strefa „chill-out”, choć jak dla mnie to całe to miejsce można by tak określić. Fotograficznie jest super, co prawda drewniany sufit wymaga doświadczenia, a ujęcia np. nocne na zewnątrz sali (a sporo się tam cały czas dzieje) wymagają dobrego sprzętu, ale w dobie „prawie” doskonałych narzędzi foto-video nie stanowi to problemu. Z całego serducha polecam Folwark w Plenerze na niezapomniane przyjęcie weselne. Jeśli będę miał jeszcze kiedyś okazję, uwiecznić tam przyjęcie weselne – oszaleję z radości 😉
Ostoja Chobienice
„Przeskoczmy” na chwilę do Wielkopolski, bo na jej terenie znajduje się kolejne miejsce, które chciałbym Wam przybliżyć. Z Gorzowa nie jest daleko bo około 105km, więc myślę, że nie powinno to stanowić przeszkody dla osób, które szukają wyjątkowego miejsca na przyjęcie. Wyjątkowego i dużego. Zarówno cały obszar kompleksu jest naprawdę imponujący, ale i sala, gdzie organizowane są wesela jest bardzo duża. Ale zanim przejdziemy do niej samej, wspomnę tylko, że Ostoja Chobienice to spora baza miejsc noclegowych, piękny basen, stadnina koni, restauracja, centrum konferencyjne i wiele, wiele więcej…
Wracając do samej sali – zaryzykuję twierdzenie, że jest to chyba największa sala weselna, w jakiej miałem przyjemność pracować jako fotograf na weselu. Nie będę opisywał jej układu, bo prawdopodobnie w zależności od wielkości wesela, może się zmieniać. Gdy ja fotografowałem tam przyjęcie weselne – miejsce do tańczenia było zorganizowane po prawej stronie, patrząc od wejścia głównego, a stoły dla gości znajdowały się w lewej jej części. Wrażenie wielkości potęguje nie tylko powierzchnia, ale i bardzo wysoko umieszczony sufit. Dodaje to całemu obiektowi dostojności i robi naprawdę wrażenie. Zdjęcia robiło mi się bardzo przyjemnie, aczkolwiek przyznaję, że zespół muzyczny, który obsługiwał tę imprezę, zadbał również o bardzo dobre naświetlenie części gdzie bawili się goście. Obiekt polecam szczególnie Parom, które organizują przyjęcie na naprawdę sporą ilość gości.
„W sam Las” Barnówko
Trochę bliżej, bo około 38km od Gorzowa (również kierunek Dębno) znajdziemy kompleks o dźwięcznej nazwie „W sam Las”. Całkiem spory obiekt składa się z budynku, w którym jest restauracja gdzie organizowane są przyjęcia weselne oraz pokoje gościnne. Tuż za nim, w lekkiej niecce znajdują się urokliwe stawy, sąsiadujące z terenami leśnymi. Cały teren niewątpliwie sprzyja spacerom i zrelaksowaniu się podczas imprez weselnych. Zielone tereny wokół są świetnym miejscem na organizację ceremonii ślubu w plenerze. Wracając zaś do samej sali, jest to duża przestrzeń, którą można podzielić na dwie sekcje – część taneczną oraz tę, gdzie znajdują się stoły. Będąc kilkukrotnie w tym miejscu, zauważyłem, że w zależności od wielkości przyjęcia – części te stosuje się naprzemiennie, czasem „tańce” były zorganizowane w pierwszej od wejścia, tj. większej i wyższej części obiektu, a stoliki stały w głębi. Czasem było zorganizowane to odwrotnie. Wspomnę jeszcze, że z części umieszczonej w głębi jest wyjście od razu na spory taras, co spodoba się choćby osobom palącym. Wnętrze to połączenie białych ścian, cegieł, drewna i szkła. Gdy doda się do tego zielone elementy dekoracji, całość robi bardzo dobre wrażenie, co w dalszej kolejności przekłada się na ładny na materiał zdjęciowy.
„Ranczo Radzicz” Różańsko
W tym samym kierunku (na Dębno) mamy kolejne miejsce, w którym można urządzić zarówno wesele jak i ceremonię w plenerze – Ranczo Radzicz. Na jednym ze zdjęć (z drona), które pokazuję poniżej, można zauważyć, że teren kompleksu jest naprawdę duży. Mamy tu budynek główny, gdzie jest restauracja oraz pokoje gościnne. Obok jest zadaszona wiata, która może być świetnym miejscem na poprawiny i grilla, a jeszcze dalej – kompleks domków, w których można ulokować kolejnych gości. Za budynkiem restauracji znajdują się alejki, które prowadzą do pomostu nad stawem. To między innymi tutaj organizowane są ceremonie zaślubin. Celowo użyłem stwierdzenia „między innymi”, bo teren jest tak duży, że ceremonia może odbyć się pewnie także w innym miejscu…
Sala weselna to spora przestrzeń, w kształcie litery L, co pozwala oddzielić niejako część ze stołami od części tanecznej, ale tak, że osoba prowadząca wesele ma bezproblemowy kontakt także z pierwszą jej częścią. Przed wejściem na salę jest sporo przestrzeni, gdzie ukojenie znają osoby wyczerpane zabawą, lub chcące po prostu porozmawiać z innymi.
„Pałacyk Łąkomin”
Tytułowy „pałacyk” to tylko jeden z kilku budynków, na który składa się cały kompleks oraz zielona przestrzeń wokół. Bywając kilkukrotnie w Łąkominie jako fotograf, przyjęcia weselne organizowane były w plenerowym, acz eleganckim namiocie, znajdującym się w bliskim sąsiedztwie tytułowego pałacyku. Nie jestem pewny, ale być może w samym pałacyku możliwe jest również zorganizowanie przyjęcia weselnego. Tu polecam po prostu kontakt z zarządcą tego miejsca. Wracając do kompleksu… znajdziemy tu sporą ilość pokojów gościnnych, spa, salę konferencyjną, a nawet browar, w którym ważone jest lokalne piwo. Nieopodal wspomnianego namiotu weselnego, znajduje się całkiem spory, ładnie utrzymany staw. Sam namiot to duża przestrzeń, w której część ze stołami sąsiaduje bezpośrednio z miejscem na weselne hulance i swawole 🙂 Jasne ściany i sufit namiotu oraz drewniana podłoga sprzyjają by wykonane zdjęcia były eleganckie i czyste w formie.
„Zamek Joannitów” w Łagowie
Łagów nazywany perłą ziemi lubuskiej, to tutaj znajduje się zabytkowy, bo pochodzący z XIV wieku, zamek Joannitów. Długo by można pisać o samej miejscowości, czy właśnie historycznym zarysie kompleksu, na potrzeby tego wpisu skupię się na samym aspekcie miejsca w odniesieniu do organizacji wesele czy ślubu. A zainteresowanych tym miejscem odsyłam do przepastnej wiedzy, którą na pewno znajdziecie w Internecie.
Wesela organizowane są na dużym dziedzińcu zamkowym, które z każdej strony otoczone jest wysokimi ścianami budowli, a u góry pokryte szklanym, przezroczystym dachem. W połączeniu ze sporą ilością zieleni, która jest tam praktycznie cały rok, miejsce to robi niesamowite wrażenie. Cały dziedziniec to duża przestrzeń wpisana w figurę kwadratu, co sprzyja dogodnemu ustawieniu sporej ilości stołów weselnych, a także wygospodarowaniu miejsca do tańczenia.
Tuż obok murów zamku znajduje się Kościółek, w którym Para Młoda może zorganizować ceremonię zaślubin, a dosłownie kilkadziesiąt metrów dalej mamy piękne jezioro ze szmaragdowo niebieską wodą. Spacerowicze będą zachwyceni. Sam zamek oferuje miejsca noclegowe, choć nie posiadam wiedzy jaka jest ich ilość. Z pewnością takie informacje znajdują się na stronie internetowej kompleksu.
Zamek Joannitów polecam parom, które szukają nietuzinkowego miejsca na swoją uroczystość – takiego, którym niewątpliwie będą zachwycone osoby, które w Łagowie wcześniej nie były. Dostojnie, elegancko i tajemniczo – tak można określić to miejsce. Fotograficznie Zamek Joannitów ma ogromny potencjał, ja miałem okazję fotografować tam wesele tylko raz, i już podczas tego zlecenie miałem niedosyt, wiedziałem, że chciałbym tu jeszcze wrócić. O wiele częściej bywam tam turystycznie, ale to już historie na inną „opowieść” 🙂
Tekst i zdjęcia chronione prawem autorskim, kopiowanie części i/lub całości jest zabronione.